Angelnatiii

Bardzo lubię owoce, a owocowe smoothie mogłabym pić całymi dniami :). Ostatnio nie zwracałam uwagi na to co jem i stwierdziłam, że pora to zmienić. Patrząc na to co mam w lodówce i szafce, zauważyłam, że praktycznie nie jem żadnych owoców. Dlatego teraz kupuje owoce co kilka dni i robię sobie z nich smoothie, które traktuje jako przekąskę lub dodatek do mojego śniadania. Do tego nadchodzi zima i dodatkowe witaminki nigdy nie zaszkodzą :) ! 

Z czego i jak wykonuję swój smoothie ? 

Do blendera wlewam około 300 ml soku jabłkowego (możecie też użyć swojego innego ulubionego soku), wrzucam wcześniej umytą paczkę malin i dodaje 1 banana. Wszystko razem zamykam i włączam blender. Wyłączam go , gdy widzę że wszystkie składniki zmieszały się ze sobą i przelewam do szklanki.

I gotowe cała filozofia :) !

Taki przepis sprawdzi się również dla osób, które prowadzą zabiegany tryb życia, a chcą dostarczyć sobie troszkę witamin. Taki smoothie możemy zabrać ze sobą wszędzie, do szkoły, pracy itp..

N♥

Witajcie :) ! Dzisiaj przychodzę z krótką recenzją podkładu Fit Me ! z firmy Maybelline. Muszę się przyznać, że na tą serię zdecydowałam się całkiem przypadkiem. Będąc na zakupach w Superdrug była promocja 3 w cenie 2, więc nie mogłam przepuścić tej okazji :) Z racji tego, że potrzebowałam tak na prawdę tylko dwóch produktów, które były w tej samej cenie postanowiłam poszukać czegoś w takim samym przedziale cenowym, aby dostać trzeci produkt gratis :). W cenie jaka mi odpowiadała znalazłam tylko ten podkład. Wybrałam go w kolorze 120, ponieważ wybierałam się na wakacje i postanowiłam zaopatrzyć się w troszkę ciemniejszy odcień. Wiadomo, że opalimy się na wakacjach i mój prawie trupio blady podkład raczej by się nie sprawdził :). Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z tego podkładu, będąc na wakacjach idealnie pasował do mojej opalonej skóry. Numerek 104 kupiłam po powrocie z wakacji i aktualnie go używam. Jednak kolorek 104 jest na mnie trochę za jasny ( sama jestem zdziwiona, że jest na mnie za jasny ! ) i mieszam go z kolorkiem 120, którego resztka została mi z urlopu. Myślę, że następnym razem zaopatrzę się w kolorek troszkę ciemniejszy od 104 :) . Jedną z największych zalet tego podkładu jest to, że on na prawdę matuje naszą cerę. Ja posiadam tłustą cerę i muszę stwierdzić, że ten podkład bardzo dobrze mi się sprawdza ! Kolejną zaletą jest jego wytrzymałość. Po całym dniu w pracy, nie muszę za bardzo się poprawiać, a czasem nawet tego nie robię. Cena to kolejny plus tego produktu, z tego co pamiętam to widziałam go w Polsce za jakieś około 30 złotych w Rossmannie. Jest to idealny podkład do codziennego makijażu, który matuje i jest w świetnej cenie :) .

N♥

Dzisiaj przychodzę z krótką recenzją produktu firmy Nyx czyli Matte Finish Setting Spray. Dużo naczytałam się o tym produkcie na internecie zanim postanowiłam go kupić i opinie miał bardzo dobre. Dużo magazynów oraz stron kosmetycznych oceniło ten produkt 6/10 i moja ocena też jest taka. Jest bezwonny i szybko wchłania się w naszą skórę. Matuje buzię na dość długo co jest jego mocną stroną. Jednak jeśli ktoś szuka naprawdę bardzo mocnego matowego efektu raczej ten produkt go nie zadowoli w 100 %. Moja cera ma bardzo duże skłonności do świecenia się jak żarówka, innymi słowy mam tłustą cerę, aczkolwiek resztę ciała mam niemiłosiernie suchą, ale to może będzie temat na następny wpis. Czy polecam ten produkt ? Tak, polecam spełnia swoje obietnice i matuje naszą buzię na dość długi czas pomimo tego że mam tłustą cerę. Koszt takiego kosmetyku 7 funtów czyli około jakieś 35 złotych. Myślę, że cena nie jest zbyt wysoka ani niska, jest w sam raz. Z Nyx jest jeszcze drugi taki setting spray, który jest odporny na pogodę. Może w przyszłości go wypróbuję, jednak teraz skupię się na tym aby dokończyć ten już zaczęty produkt i nie marnować pieniążków na zakup niepotrzebnych mi kosmetyków :)

Skład: Water/Aqua/Eau, Alcohol, VP/VA Copolymer, Propylene, Glycol, Mahonia Aquifolium Root Extract, Plantago Lanceolata Leaf Extract, Sodium Salicylate, Niacinamide, Disodium EDTA, Phenoxyethanol.

N♥

Jak bardzo lubię tą firmę kosmetyczną to ten produkt kompletnie się u mnie nie sprawdził. Co prawda firma jest bardzo tania, taki korektor kosztuje 1 funta czyli około 5 złotych. Jest to chyba najtańszy korektor jaki znam. Jednak Makeup Revolution ma duży wybór kosmetyków w tej cenie i nie są one taki bublem jak ten. Korektor jak widać na zdjęciu jest w kolorze żółtym, jest bardzo żółty na skórze i nie da się tego ukryć. Czy matuje ? Hmm no trudno mi to powiedzieć, ponieważ nie miałam go na sobie cały dzień poprzez jego odcień. Kupując go myślałam, że będzie on bardzo jasny i idealnie nada się pod oczy, jednak zawiodłam się na nim. Ja jestem bardzo bladziutka, więc może dla osoby z ciemniejsza karnacją na coś się zda, ale nie dla takiego bladziucha jak ja.

Krótki post o tym jakie świąteczne zakupy udało mi się zrobić w tym tygodniu. Święta czuć już niemal wszędzie w Anglii, w sklepach są już przeróżne dekoracje i prezenty świąteczne, miasto w którym mieszkam jest już przystrojone ozdobami, chociaż oficjalne zapalenie lampek i wszystkich dekoracji ma odbyć się za jakieś dwa tygodnie. W sklepach są tłumy ludzi, a kolejki są już bardzo długie, serio nie wiem czy ci ludzie nie mają co robić, bo kiedy jestem na mieście, czy to jest ranek czy popołudnie i wieczór, wszędzie można spotkać wielkie kolejki i ludzi obładowanych siatkami z wszystkich możliwych sklepów. Ja uznałam, że zacznę swoje zakupy świąteczne trochę wcześniej, żeby później nie kupować nic na ostatnią chwilę.
Tak właśnie prezentują się moje zakupy.

Przepiękny reniferek, którego dorwałam w tzw. funciaku, za jedynego 1 funta. Jeden minus takiej ozdoby to to że bardzo się ten brokat osypuje i dosłownie wszytko wokół jest nim pokryte.

Papierowe talerzyki na przeróżne babeczki i ciasta, również zakupione w sklepie wszystko za funta.

Ozdoba na stół, bo raczej nie można tego nazwać obrusem :) również za 1 funta.

Skarpetka na prezenty mikołajkowe dla mojego chłopaka, również rzecz zakupiona w funciaku. Fajne jest to, że były do niej dołączone naklejki w kształcie literek i można na tej skarpetce przykleić kogoś imię :).

Oczywiście nie mogło zabraknąć pięknego papieru do pakowania prezentów ! :)

Kokarda na prezent, również kosztowała 1 funta.

Metalowe pudełko na ciasteczka zakupione w sklepie Tiger za 2 funty.

I to wszystkie moje zakupy świąteczne jakie udało mi się zrobić w tym tygodniu. Pewnie pojawi się jeszcze post z drugą częścią takich zakupów, kiedy znowu udam się na małe zakupki świąteczne :) .

N♥

Firma Nyx Cosmetics jest jedną z moich ulubionych marek kosmetycznych dostępnych w niemal każdej drogerii. Posiadają wiele różnych produktów, zaczynając od bardzo delikatnych kosmetyków, a kończąc na naprawdę odważnych kolorach i kosmetykach do charakteryzacji. Jak już wspomniałam jest to jedna z moich ulubionych firm, której kosmetyki naprawdę mi się sprawdzają i są dobrej jakości za nie duże pieniądze. Ten cień zakupiłam z myślą właśnie o jesiennych makijażach, do których sprawdza się rewelacyjnie. Cień jest bardzo napigmentowany i nie osypuje się jakoś bardzo co jest mega plusem. Pojemność to 1,5g a cena to około 3 funtów. Swój cień zakupiłam w Bootsie gdzie maja naprawdę bardzo duży wybór przepięknych kolorów, bardzo ciężko jest się zdecydować na jeden z nich :). Nie jestem żadną specjalistką od kosmetyków i nie znam się aż tak dobrze na nich, jednak dzielę się swoją opinią na temat tego produktu. Może ktoś z was szuka jakiegoś fajnego jesiennego kolorku i moja recenzja na coś się zda :). 

N♥

Tak jak wspomniałam w poprzednim poście, podzieliłam zdjęcia z wakacji na dwie części. W tym poście znajdziecie zdjęcia z wycieczki samochodowej, na której udało nam się objechać połowę wyspy i trochę pozwiedzać.
 Zapraszam :)

Playa Papagayo

Playa Blanca 

Los Hervideros 

Znowu Playa Blanca i widok z meksykańskiej restauracji :)

I droga powrotna do Puerto del Carmen 

N♥